Nina, a raczej księżniczka Antilia dowiaduje się prawdy o samej sobie i swoim dziedzictwie. To właśnie przez poczucie obowiązku wobec swoich poddanych, królewna wyrusza w niebezpieczną podróż, na poszukiwania nie tylko sojuszników, ale i samej siebie. Podróż ta zmieni życie Niny Antili na zawsze, a także wystawi jej uczucia na próbę. Nic już nigdy nie będzie takie same.
Cena odwagi była poważniejszą książką od swojej poprzedniczki, ale także pełną kontrastów. Akcja była dynamiczna i pełna życia. Przez znaczną część książki nie byłam pewna co będzie mnie czekało na drugiej stronie. Decyzje podejmowane przez Ninę Antilię były zaskakujące i... no cóż odważne, choć wielu mówi, że od odwagi do głupoty jest mały kroczek. Czy tak było w tym przypadku, czy księżniczka przekroczyła kruchą granicę? Nie jestem pewna.
To my, kobiety, mamy władzę nad wszystkim. Nasze umysły są silniejsze, odporne na stres czy gniew. Potrafimy panować nad swoimi uczuciami, zepchnąć smutek i żal na dno serca i skupić się nad tym, co mamy do zrobienia. Nie jesteśmy popędliwe, nie pozwalamy, by kierowała nami pycha czy zawiść. Zauroczenie czy żądza nie są w stanie zaćmić naszych umysłów.
Dla swoich bliskich jesteśmy gotowe na największe poświęcenia.
Ogólnie fabuła całej książki kręci się wokół pokonania Alexusa, ujarzmienia mocy Antilii oraz poznania samego siebie. Jakiś czas temu, jeszcze przed przeczytaniem książki zastanawiałam się kim jest postać na okładce. Wróżką? Nimfą? Królową? Gdy się dowiedziałam byłam szczerze zdumiona. Ma ona głęboki związek z Antilią i jej wewnętrzną przemianą.
Cena odwagi... tytuł jest całkowicie adekwatny do treści książki. Antilia zapłaci wielką cenę za swoją odwagę. Czemu mówię w czasie przyszłym? Ponieważ pani Ewa dopiero na sam koniec książki ujawnia jaka jest cena za poświęcenie całej siebie innymi i tak naprawdę musimy czekać na kolejną część Antilii, by dowiedzieć czy ta cena naprawdę będzie tak wielka jak się spodziewamy.
Los stawia przed nami zadania na miarę naszych możliwości.
Wielkim plusem było to, że z trzech mężczyzn zajmujących szczególne miejsce w sercu głównej bohaterki został jeden. Oczywiście potem pojawił się Kenron, przez którego relacje z tym 'wybranym' pogorszyły się. Swoją drogą jestem ciekawa jak autorka rozwinie relację pomiędzy vampem, a Antilią, zwłaszcza po tym BUM na końcu książki i... no właśnie, zakończenie. Prawdę mówiąc wcześniej przyszło mi takie rozwiązanie do głowy, jednak nie spodziewałam się, że autorka odważy się na coś takiego. Myślę, że było to związane z tym, co autorka napisała w podziękowaniach. Był to zabieg, by "wszyscy przestali kochać Ninę". Z jednej strony było to dość ciekawe, jednak irytowało mnie... powiedzmy, że bogate życie towarzyskie Antilii.
Książka jest bardzo osobliwa, i tak jak Tatuaż z lilią szybko się ją czyta. Myślę, wbrew wielu innym recenzjom, że Cena odwagi jest lepsza od swojej poprzedniczki. Poznajemy tutaj Ninę w innej odsłonie, widzimy jej wewnętrzną przemianę i co najważniejsze przyjemnie spędzamy czas. Bajkowy klimat nie opuszcza nas aż do ostatniej strony. Cena odwagi jest naprawdę fascynującą lekturą i polecam ją wszystkim, których interesuje fantastyka, literatura młodzieżowa oraz połączenie tych gatunków :)
Wiedza jest największą potęgą, jaka kiedykolwiek istniała, nigdy nie pozwól, by ktoś wmówił ci coś innego.
Autor: Ewa Seno
Tytuł: Cena odwagi
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 16 października 2014
Moja ocena: 9/10
Wywiad z autorką: Tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz