Czytając po prostu wsysasz się w akcję, po czym nie możesz się z niej wyplątać.
Jake odnalazł rodziców, a jego życie zmieniło się bezpowrotnie. Chłopak zaczął szkolić się na prawdziwego strażnika historii i wyrusza na swoją pierwszą, ważną misję która staje się jednak jednym wielkim niepowodzeniem. Gdy nadarza się okazja chłopak łapie się wszystkiego co może by wyruszyć w niebezpieczną wyprawę i uświadomić wszystkim, że nie jest taki bezużyteczny jak się wydaje.
Po przeczytaniu I części nie bardzo chciało mi się sięgać po II, jednak mam taką zasadę, że gdy jakiś cykl już zaczęłam to dotrwam i przeczytam go do końca (chociaż są nieliczne przypadki, których nie da się po prostu dokończyć).
Circus Maximus jest o wiele lepszą książką od swojej poprzedniczki "Nadciąga burza" przez choćby szybką i rozbudowaną akcję oraz interesujące i rozbudowane opisy, ale ma także kilka minusów. Tak jak pisałam przy recenzji poprzedniej książki, bałam się sięgać po tą część, by nie poczuć zawodu, jednak nie było źle. Strasznie mi się podobał wątek o miłości Róży do Jupitusa i to jak ona, na początku została uniemożliwiona przez Oceanę. Postać Róży polubiłam najbardziej z całej książki. Strasznie do niej zapałałam sympatią. Tak samo jest z Jupitusem.
Zachowanie głównego bohatera chwilami jest bardzo dziecinne, a czasami wręcz ocieka sztucznością, ale widać, że jego charakter ciągle się kształtuje, a przez dołączenie do strażników historii, staje się lepszym człowiekiem. Postacie są fajnie ukształtowanie. Każda osoba ma inny charakter, przez co czasem powstają między nimi zgrzyty, ale są dla siebie jak rodzina i nie potrafią bez siebie funkcjonować. Tworzą oni idealną harmonię.
Fabuła była bardzo interesująca. Zaczęło się od wyprawy w przeszłość, następnie trochę akcja zwolniła by po kilku stronach uderzyć z całą swoją mocą.
Wprowadzenie nowych i bardzo barwnych postaci było świetnym pomysłem. Przez to świat przedstawiony przez pana Dibbena stał się jeszcze bardziej tajemniczy i wciągający. Długie opisy dodawały charakteru całej akcji. Bardzo dużo mogliśmy się także dowiedzieć na temat starożytności poprzez tą lekturę. Mnie samą kilka rzeczy tak strasznie zaciekawiło, że dodatkowych informacji szukałam w internecie.
Styl pisania autora bardzo się poprawił. Nie wiem co się do tego przyczyniło, ale jeżeli dalej będzie tak jak teraz i każda kolejna książka będzie stawała się lepsza od poprzedniej to w końcu w ogóle nie będę miała się do czego przyczepić :D
Podsumowując polecam tą część bardziej niż poprzednią. Na prawdę warto zagłębić się w tajemnicze i intrygujące czasy jakimi był I wiek naszej ery. Na pewno sięgnę także po kolejną część czyli "Chiński expres". Myślę, że pan Dibben ma dla nas jeszcze dużo do pokazania :)
Autor: Damian Dibben
Tytuł oryginalny: Circus Maximus
Tytuł polski: Circus Maximus
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 20 lutego 2013
Moja ocena 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz