League of Legend to niezaprzeczalnie jedna z najbardziej popularnych gier internetowych obecnych czasów. Choć nigdy nie było mi z nią po drodze, podobnie zresztą jak z wieloma innymi grami, gdy mój brat zaproponował serial Arcane, nie wahałam się ani chwili. Czy jako osoba, która LOL-a zna jedynie z opowieści znajomych, byłam w stanie wciągnąć się w nową produkcję Netflixa?
Vi, Pauder, Claggor i Mylo podejmują się realizacji ryzykownego zadania w Piltover, które kończy się porażką. Nastolatkowie czym prędzej wracają do Zaun, dolnej dzielnicy miasta, w której mają nadzieję się schronić. Sytuacja jednak szybko komplikuje się. Strażnicy zaczynają szukać osób odpowiedzialnych za wybuch. Vander stara się zrobić wszystko, co w jego mocy, by ochronić podopiecznych. Istnieją jednak osoby, którym zależy na wywołaniu chaosu i zniszczeniu całej społeczności, zamieszkującej Zaun.
Jako osoba w gry grająca mało, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że prawie wcale, podeszłam do Arcane jak do każdego innego serialu. Szybo jednak okazało się, że grafika jest małą barierą. Odnosiłam wrażenie jakby każda scena, którą widziałam miała być jedynie wprowadzeniem w akcję. Spodziewałam się, że po chwili pojawi się ciemny ekran, po nim zaś panele, zadania, instrukcje, znajdujące się w każdej grze fabularnej. Przez cały pierwszy odcinek towarzyszyło mi wrażenie jakbym miała już za chwilę podjąć wyzwanie i rozpocząć potyczkę. Nie było to jednak irytującym, a raczej ciekawym doświadczeniem. Po pierwszym odcinku zaś przyzwyczaiłam się do tego i już z pełną przyjemnością mogłam oglądać losy Vi, Pauder i innych mieszkańców miasta.
No właśnie, Vi i Pauder - bohaterki, będące jak ogień i woda. Choć jest to porównanie dość pospolite, idealnie oddaje te dwa charaktery, zwłaszcza po przeskoku czasowym, mającym miejsce pomiędzy trzecim a czwartym odcinkiem. By jednak nie spoilerować, przedstawię wam postaci nastolatek, które widz poznaje na samym początku. Pauder jest dziewczynką o nieprzeciętnych zdolnościach, która ma talent zarówno do majsterkowania, jak i wpadania w tarapaty. Większość porażek, jakie poniosła grupa nastolatek, była właśnie z jej winy. Niedziwne więc, że starsi od niej przyjaciele, włączając w to Vi, niezbyt chętnie biorą ją na kolejne akcje. Vi to dziewczyna, która ma świadomość, że to na jej barkach spoczywa odpowiedzialność nie tylko za Pauder, lecz także Claggora i Mylo. Jednocześnie nie boi się ona ryzyka. Jest odważna i zrobi wszystko, by ochronić bliskie jej osoby. Splot dziwnych wydarzeń sprawia, że pomiędzy obiema siostrami nawiązuje się dziwna, niezdrowa relacja, która rozwija się wraz z biegiem czasu.
Trudno nie wspomnieć również o Jinx, czyli... no właśnie, o kim? Choć zanim nie zdecydujecie się na seans, nie będziecie wiedzieli kim ona jest, jedno jest pewne - jeśli jesteście fanami Harley Quinn, Jinx zdecydowanie przypadnie wam do gustu!
Sam pomysł na fabułę zachwyca. Jeżeli ktoś sądzi, że może to być nudna opowiastka dla dzieci, niech szybko zmieni swój sposób myślenia! Arcane to brutalna, dość mroczna opowieść, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, wywołujących w odbiorach dreszcze. Ekscytacja, niepokój, zdziwienie to nieliczne z emocji, które towarzyszą widzom podczas seansu. Scenarzyści wiedzieli, w jaki sposób poprowadzić akcję, by zaskoczyć odbiorców - zarówno tych, którzy już znają świat przedstawiony w LOL-u, jak i tych, dopiero w ten świat wkraczających.
Arcane to produkcja, która zachwyciła mnie. Nigdy nie spodziewałam się, że serial animowany oparty na grze, o której nic nie wiem, może wywołać we mnie tak ogromną gamę emocji. Być może stali gracze LOL-a odbiorą tę produkcję inaczej, ja jednak jestem w pełni usatysfakcjonowana i już nie mogę doczekać nie najnowszych odcinków!
A wy oglądaliście Arcane? Co sądzicie o tego typu produkcjach?
PS. Wpis jest jedynie luźną opinią o serialu (nie mylić z recenzją ;)), jeśli bylibyście ciekawi pełnej recenzji, dajcie znać w komentarzach.
Nie oglądałem Arcane. Nie mam jeszcze w sumie więc zdania o tego typu produkcjach :) Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNie oglądam, ale ogólnie bardzo rzadko cokolwiek oglądam ;)
OdpowiedzUsuńnie moja tematyka ale ciekawa
OdpowiedzUsuń