sierpnia 20, 2016
Łowca i Królowa Lodu (2016)
Któż nie kocha baśni? Historie niesamowite, pełne magii, opowiadające o walce dobra ze złem. Dziś chciałabym przedstawić wam opowieść, która miała okazać się czymś niesamowitym - baśnią pełną niespodziewanych zwrotów akcji, historią prawdziwej miłości i, co chyba najważniejsze, zarówno prequelem, jak i sequelem niezwykłego filmu Królewna śnieżka i łowca.
Żyły kiedyś dwie siostry - Ravena i Freya, które żelazną ręką rządziły królestwem na południu. Było to możliwe dzięki magicznemu lustru Raveny. Jednak nastał dzień, gdy wszystko mogło zostać zburzone... przez miłość Freya. Ravena przestrzegała siostrę przed miłością. Mówiła, że uczucie to jest jedynie iluzją, jednak ona nie chciała słuchać. Pewnego dnia przyszło jej za to słono zapłacić. Serce Freya pękło niczym szkło. Rozpacz minęła szybko, zastąpiona przez złość. Kobieta poprzysięgła sobie, że uchroni wszystkie dzieci
przed tym złudnym uczuciem i da im życie, na jakie zasługują. Po niedługim czasie staje się królową północy, Królową Lodu, posiadającą ogromne imperium oraz armię, której najważniejsza zasada brzmi - nie kochaj. Freya nie spodziewała się jednak, że czasem miłość potrafi być silniejsza niż wszystko inne.
Filmu tego nie można nazwać badziewnym, jednak do najlepszych także nie należy. Z jednej strony mamy niesamowite efekty specjalne i dynamiczne walki, z drugiej brak ciągu przyczynowo-skutkowego i beznadziejną, czasami wręcz nie mającą sensu fabułę. Twórcy filmu skupili się na tym, by stworzyć coś wielkiego, co zaprze dech w piersiach, jednak nie może tak się stać bez w miarę składnej fabuły, której to w Łowcy i Królowej lodu nie było. Nie dość, że wydarzenia w tym filmie przeczyły samym sobie, to dodatkowo przeczyły temu, co wydarzyło się w Królewnie Śnieżce i łowcy. Już sam początek filmu budzi w nas wiele pytań, na które w ogóle nie poznajemy odpowiedzi. Dalej jest coraz gorzej - oprócz braku odpowiedzi na postawione wcześniej pytania, pojawiają się coraz to nowsze. Tworząc fabułę, reżyser i producenci postanowili połączyć kilka baśni, by stworzyć jedną, logiczną historię. W Łowcy i Królowej Lodu znajdziemy nawiązania do Opowieści z Narnii, Hobbita, baśni Królowej śniegu, Krainy lodu oraz kilku innych dzieł filmowych i utworów Hansa Christiana Andersena. Pomysł zdecydowanie zasługuje na pochwałę, jednak wykonanie to już inna bajka... Łowca i Królowa Lodu oraz słowa "logiczna całość" wypierają się wzajemnie.
Ponadto ogromnym minusem filmu jest brak postaci Królewny śnieżki (w Królewnie Śnieżce i łowcy w tej roli wystąpiła Kristen Stewart). Wydaje mi się, że skoro sprawy dotyczą także jej królestwa, powinna pojawić się w produkcji choć na chwilę, w końcu to także jej historia. Chris Hemsworth, grający tytułowego Łowcę, niezbyt się postarał. Zamiast brutalnego, bezwzględnego, lecz w głębi serca zranionego i zagubionego łowcy dostajemy mężczyznę rozkojarzonego, chichoczącego i z wiecznym bananem na twarzy. Nieco lepiej wypadła Jessica Chastain, wcielająca się w drugą ważną w tej historii postać - Sarę, choć czuć, że w tej roli nie miała możliwości w pełni rozwinąć swoich skrzydeł.
Mimo wszystkich mankamentów, Łowca i Królowa Lodu to film, który warto obejrzeć, choćby ze względu na efekty specjalne, zjawiskowe sceny walki oraz niezwykłe charakteryzacje. Nie należy go jego brać na poważnie, a raczej jako typowy odmóżdżacz i zwykły zabijacz czasu.
*zdjęcia pochodzą ze strony filmweb.pl oraz glamour.pl
Rzeczywiście, dla samych efektów specjalnych bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńOglądałam i niestety bardzo mi się ten film nie podobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Obejrzałam połowę, ale nie mogłam przebrnąć. Nie wiem, dla mnie gra aktorska była taka... nijaka, historia raczej średnia, chyba że rozwinęła się wtedy, kiedy przerwałam oglądanie. Efekty specjalne za to mogę pochwalić, ale chyba tyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Nie, nie rozwinęła się ;) Ale efekty są naprawdę niesamowite :)
UsuńMiałam iść na to do kina, kiedy jeszcze leciało, potem miałam oglądnąć z rodziną i nie oglądnęłam, a teraz.. no, teraz to po twojej recenzji mi się nie chce haha :D.
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Oglądałam Królewnę śnieżkę i łowcę, podobała mi się. Królową lodu może też kiedyś obejrzę, ale nie będę się nastawiać na wiele.
OdpowiedzUsuń