marca 04, 2015

Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg. Czyli Dziedzictwo ~ C.J. Daugherty

Jedna stoczka smutek wróży, 
dwie - radości pełne dni. 
Trzy to dziewczę urodziwe,
Cztery - chłopiec ci się śni.

Allie powraca do Cimmerii na semestr Jesienny. Przez dwa miesiące, Akademia stała się jej domem. Teraz przyjdzie się jej zmierzyć z nowymi przeszkodami i poznać wiele uczuć, z którymi wcześniej nie miała do czynienia. Nathaniel się nie poddaje w próbach zawładnięcia szkołą, nawet kosztem ludzkiego życia. Co jest powodem jego agresji? Czy uczniowie i nauczyciele poradzą sobie z tak potężnym przeciwnikiem? I jaką naprawdę rolę gra w tym wszystkim Allie?

Kiedy twoje życie rozpada się na kawałeczki, czasem rozpadasz się razem z nim.
Dziedzictwo jest dla mnie książką przełomową, napędzającą całą akcję. W niej wszystko się tak naprawę rozkręca. Allie poznaje sekrety swojej rodziny i staje się częścią Cimmerii. Przez letni semestr zmieniła się i teraz jest gotowa stawić czoło nowym wyzwaniom. Książka jest przepełniona akcją i niezwykłym dynamizmem. Dodając do tego cudowny styl pisania autorki, Dziedzictwo czyta się szybko i bez jakichkolwiek potknięć. Fabuła jest bardzo interesująca, a przy tym oryginalna.

- Le coeur a ses raisons que la raison ne connait point - odpowiedział po francusku tak szybko, że tylko potrząsnęła głową.     -Nic nie rozumiem - przyznała zaskoczona. - Co to znaczy?Kiedy spojrzała w jego oczy, zobaczyła w nich ogromną tęsknotę, będącą odpowiedzią na jej pytanie.        - To znaczy, że chcę z tobą być. Nie mogę przestać o tobie myśleć. - Walnął niezbyt mocno pięścią o kamienną kolumnę. - Próbowałem już wszystkiego, ale nie potrafię o tobie zapomnieć. 

W książce pojawia się bardzo popularny wątek miłosny, gdzie główna bohaterka nie wie z kim być, czyli jak ja to mówię, jest to coś w stylu "Oh, obaj są boscy. Nie wiem którego wybrać!", ale mimo moich uprzedzeń do takich powieści, w sytuacji Nocnej szkoły, jest całkiem inaczej. Miłość tutaj jest ukazana jako coś głębszego, potrafiącego pokonać największe mury. Nie jest to tylko naiwne zauroczenie, tak jak w 95% innych książek...
Nie można mówić, że coś nie istnieje, tylko dlatego, że się tego nie rozumie. 
Postacie, które spotykamy w powieści są barwne i doskonale wykreowane. Każda z nich jest inna, acz nie idealna, przez co książka nabiera takiej... realności. W Dziedzictwie spotykamy kilka nowych osób, które są tak odmienne, a jednak każda z nich wnosi coś interesującego do książki. W tej części, główna bohaterka Team'ie Cartera. Czuję, że ich miłość może przejść wiele i dalej pozostać nienaruszona.
jest przepełniona energią i wybuchowa, ale też pełna sprzeczności, a czasami bardzo zamknięta w sobie, co
jest swoją drogą ekscytujące i wzbudza zainteresowanie czytelnika tą postacią. Co do osób już nam znanych, zdecydowanie największą metamorfozę przeszli Sylvain oraz Carter. Francuz zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Widać, że po wydarzeniach w pierwszej części zmienił się i przestał być wielkim - przepraszam za wyrażenie - palantem, działającym na dziewczyny jak magnez i świadomie wykorzystującym to. Co do Cartera to na pewno spadł w notowaniach. Jego zazdrość o Allie sprawiła tej parze niemało kłopotów, jednak ja ciągle pozostaję w

Każda strona Dziedzictwa jest przepełniona akcją i wielkimi emocjami. Nie można oderwać się od książki, nie dowiadując się wcześniej jak się zakończy. Po dołączeniu Allie do Nocnej szkoły, czytelnik dostaje kolejną dawkę emocji, których nie pozbędzie się długo po skończeniu książki. Do tego taka tajemnicza i magiczna aura, która towarzyszy nam przez całą powieść... Jest to fantastyczna książka, która wciąga i uzależnia, trzyma w napięciu do końca, potrafi zawrócić w głowie. Polecam z całego serca, bo naprawdę warto.

Autor: C.J. Daugherty
Tytuł oryginalny: Night School: Legacy
Tytuł polski: Dziedzictwo
Wydawnictwo: Moondrive/ Otwarte
Data wydania: 25 września 2013
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Chwila kultury , Blogger