lipca 31, 2022

Gdy Nowy Jork spowije mrok – Blackout. Gdy zgasną światła ~ Dhonielle Clayton, Tiffany D. Jackson, Nic Stone i in.

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby Nowy Jork – miasto stale tętniące życiem – bez prądu? Nie w sytuacji chwilowego zaniku elektryczności w jakiejś dzielnicy, lecz gdy zniknęłaby ona na kilkanaście godzin w całym mieście. Tiffany D. Jackson, Nic Stone, Angie Thomas, Dhonielle Clayton, Ashley Woodfolk i Nicola Yoon roztaczają przed czytelnikami wizję takiego miasta. Co ważniejsze jednak, to właśnie ciemność, w której pogrążyli się mieszkańcy Nowego Jorku, jest przyczyną wydarzeń rozgrywających się na kartach książki. W ciemności wszystko wygląda inaczej niż w świetle dnia. Mówi się, że w ciemności kryją się sekrety. W tym przypadku jednak to ona je wyzwala.



Ten jeden dzień, gdy wszystkie światła w Nowym Jorku zgasły, ludzie będą pamiętali przez wiele lat. To właśnie w czasie wielkich upałów i niedziałającego metra rozegrały się nieprawdopodobne historie. Kareem i Tammi byli zmuszeni wybrać się na długi, pełen niezręcznych chwil spacer, JJ z Tremaine, który ma klaustrofobię, utknęli w wagonie metra, a pewna klasa wybrała się w tym czasie na wycieczkę. Ciemność, wbrew pozorom jednak, nie przyniosła strachu, ale odpowiedzi na nurtujące bohaterów pytania oraz rozwiązania wielu problemów z przeszłości.

Blackout. Gdy zgasną światła to zbiór kilu luźno ze sobą powiązanych opowiadań. Autorki przedstawiły czytelnikom sześć historii o ciemnoskórych mieszkańcach Nowego Jorku i okolic, którzy nieoczekiwanie podczas zaniku prądu muszą zmierzyć się z różnymi problemami. Na pierwszy rzut oka każda z rozterek bohaterów związana jest z młodzieńczą miłością. Szybko można wywnioskować jednak, że nie do końca o tym mowa. Opowiadania posiadają drugie dno. Jego istnienie uświadamiamy sobie wraz z rozwojem wszystkich historii. Początkowe opowieści o miłości szybko okazują się historiami o poszukiwaniu siebie, zaufaniu, szczerości, asertywności czy pewności siebie. Każda z postaci mierzy się z czymś więcej, niż z tylko problemami miłosnymi. 

Przez długi czas trudno było mi określić, co sądzę o publikacji. Z jednej strony to książka prosta i typowa. Opublikowane w niej opowiadania nie są zaskakujące. Już na początku można przewidzieć ich zakończenie. Każda z historii ma jednak w sobie coś, co sprawia, że zapamiętuje się ją na dłużej i żałuje się, że sama opowieść była tak krótka. Blackout. Gdy zgasną światła to nie jest tytuł, który ma szokować, a raczej zbiór opowiadań zmuszający do myślenia.

Bo to poruszane problemy są najważniejsze. Mimo, że autorki opisują losy ciemnoskórych osób, każdy, niezależnie od koloru skóry, narodowości czy orientacji seksualnej, znajdzie w postaciach cząstkę siebie. I to jest w tej publikacji najwspanialsze. 

Warto wspomnieć również, że w opowieściach znajdują się także osoby queerowe. Nie zostały one jednak wrzucone do książki na siłę, co ostatnimi czasy często ma miejsce w młodzieżówkach. Autorkom udało się sprawić, by każda opowieść o miłości była po prostu piękną i jednocześnie zwyczajną opowieścią, pokazującą, że to uczucie nie zna żadnych ograniczeń; że może przytrafić się pomiędzy każdym. 

Blackout. Gdy zgasną światła to książka, którą warto polecić wszystkim nastolatko, niezależnie od płci czy orientacji. Publikacja ta nie ma w sobie ani grama fałszu. Jest urocza i fascynująca w swojej prostocie, a przez przedstawione opowieści po prostu się płynie. Jednocześnie pokazuje ona, że w miłości nie ma kategorii i wszystko jest możliwe, wystarczy jedynie posłuchać głosu serca. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu BeYA!


AutorzyTiffany D. Jackson, Nic Stone, Angie Thomas, Dhonielle Clayton, Ashley Woodfolk i Nicola Yoon 
Tytuł: Blackout. Gdy zgasną światła
Tytuł oryginalny: Blackout
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Wydawnictwo: BeYA
Data wydania: 13 lipca 2022
Moja ocena: 7/10

17 komentarzy:

  1. Być może kiedyś się skuszę na przeczytanie tej powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dziwne, ale dawno nie czytałam książki, gdzie bohaterami byliby czarnoskórzy. Chętnie po nią sięgnę, jak znajdę czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażenie, że nawet jeśli w książkach jest reprezentacja osób ciemnoskórych to często nie jest to zaznaczane. Szkoda, że tak jest i jednocześnie cieszę się, że powstają takie tytuły jak Blackout czy książka, którą właśnie czytam - As pik :)

      Usuń
  3. Chyba moja młodsza kuzynka polecała mi tę książkę. Widzę, że warto do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za opowiadaniami, wolę dłuższe i bardziej zwarte fabuły. Ale przypomniała mi się awaria sprzed lat, kiedy faktycznie na dość długo zgasły światła - chyba w LA? A potem był mini boom demograficzny :P Zresztą sam tytuł jakoś skojarzył mi się z prognozowanymi przerwami w dostawie prądu i jakoś mi się to wszystko splotło nie tak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię od czasu do czasu przeczytać krótsze formy, zwłaszcza, gdy mam mniej czasu na czytanie :) Awarii nie kojarzę, ale faktycznie takie wydarzenia mogą mieć różne skutki i totalnie różne skojarzenia przywodzić, w końcu każdy z nas przeżył kiedyś większą przerwę w dostawie prądu ;)

      Usuń
  5. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę książkę. Póki co jednak sięgam po powieści, na których przeczytaniu zależy mi dużo bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem. Ale fajnie, że masz ją w planach za jakiś czas przeczytać :)

      Usuń
  6. Skojarzyło mi się z książką "Blackout" Marca Elsberga. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o niej. Muszę sprawdzić, o czym opowiada :)

      Usuń
  7. Pomysł na pewno fajny, bo jakby nie było - może do tego dojść i u nas. Choć widać, że to bardziej historia oparta na psychice postaci, a nie faktycznie postapokaliptycznym klimacie... Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Chwila kultury , Blogger