Święta to magiczny okres, kiedy życie wielu osób niespodziewanie może się zmienić. Jest to czas, gdy więzi zacieśniają się, dawne konflikty zaś zanikają. Na ile silna jest jednak ich moc? Czy mogą sprawić, że w starym zamczysku, w którym od wielu lat straszy, mogą na nowo zagościć spokój, szczęście i miłość?
Święta
w rodzinie Baltimore nie zapowiadają się kolorowo. Oliver, na polecenie matki,
udaje się po nową podopieczną, której dawny opiekun zmarł. Spodziewa się małej
dziewczynki, na miejscu jednak zastaje pyskatą i niezwykle piękną młodą
kobietę, niezbyt zainteresowaną podróżą z nieznanym mężczyzną. W tym samym
czasie Vincent wraca po wielu latach do domu, zaniepokojony listem panny
Spencer o złym stanie zdrowia matki. Na miejscu jednak nie spotyka rodzicieli,
ale zostaje ogłuszony świecznikiem. Lady Baltimore zaś po nieszczęśliwym
wypadku w podróży trafia do domu swojego największego wroga, lorda Munro. Czy tej
rodzinie mogło przydarzyć się więcej nieprzyjemnych sytuacji? Odpowiedź jest
prosta – oczywiście! W zamku, jak co roku w grudniu, zaczynają dziać się dziwne
rzeczy, które wyjaśnić można tylko w jeden sposób… obecnością duchów.
Po
przeczytaniu kilkudziesięciu pierwszych stron można odnieść wrażenie, że Dżentelmen
od święta to prosta, a może i wręcz banalna, opowieść o bohaterach,
szukających szczęścia i miłości. I w pewnym stopniu tak jest. Wątki romantyczne
nie zostały poprowadzone w sposób zaskakujący. Czytelnik już od samego początku
jest w stanie zgadnąć, jak zakończą się losy Olivera, Vincenta i lady Margaret.
Intrygujący jest jednak wciąż pojawiający się w tle problem duchów, nawiedzających
zamek, który wraz z biegiem czasu rozwija się. Melisa Bel w umiejętny sposób
wplotła w losy rodziny Baltimore wątek związany ich przodkami, sięgający aż piętnastego
wieku. Do zabawnej i lekkiej opowieści dodała nutkę grozy, z czego wyszło genialne
połącznie.
Tym,
co również wyróżnia Dżentelmena od święta spośród innych świątecznych
romansów są niezwykle wyraziści bohaterowie. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta
natykają się na nieprzeciętne osobowości – pannę Scott, lorda Munro oraz pannę
Spencer – dzięki którym ich życie nabiera barw. Do tej pory święta rodziny Baltimore
były dziwnie niezręczne, zwłaszcza po śmierci lorda. Lady Margaret czuła się
samotna. Jej synowie zaś nie zawsze wracali do domu na święta Bożego Narodzenia.
Tym razem jednak, dzięki splotowi wielu przypadków, rodzina spędza wigilię wspólnie.
Choć silne, niezależne charaktery panien Scott i Spencer, a także odwaga lorda
Munro nie zawsze zadowalają rodzinę, co więcej – wzbudzają w jej członkach
wiele emocji, od ekscytacji poprzez irytację, na zmieszaniu kończąc – sprawiają
one jednak, że te święta stają się zdecydowanie ciekawsze.
Na
uwagę zasługuje również język, jakim posługuje się autorka. Przez tę powieść
się płynie. Pisarka z niezwykłą lekkością ze słów tworzy zdania, ze zdań zaś
całe opowieści, które czyta się z ogromną przyjemnością. Melisa Bel z łatwością
wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat, potrafiąc go jednocześnie
rozbawić i oczarować. Nie używa skomplikowanych słów czy rozbudowanych zdań. Jej
książka jest prosta, a jednak ma w warstwie językowej coś, co sprawia, że czyta
się ją z przyjemnością. Być może to kwestia łatwości, z jaką autorce przychodzi
kreowanie dziewiętnastowiecznej rzeczywistości oraz bohaterów w tych czasach
żyjących.
Jeśli
szukacie przyjemnej, lekkiej, zabawnej i jednocześnie dobrze napisanej powieści
na długie zimowe wieczory, Dżentelmen od święta może okazać się strzałem
w dziesiątkę. Mnie samą oczarował klimat, który udało się stworzyć autorce poprzez
połączenie silnych charakterów i nieskomplikowanego wątku romantycznego z nutką
grozy. Jeśli lubicie proste i zabawne opowieści, zawierające w sobie niebanalne
rozwiązania, najnowsza powieść Melisy Bel będzie dla was idealna!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie autorce! ♥
Wydawnictwo: MELISA BEL
Data wydania: 2 grudnia 2021
Moja ocena: 7/10
Pięknie to napisałaś. Ten tytuł od razu wpadł mi w oko. ;)
OdpowiedzUsuńNie wykluczam, że sięgnę. Autorka dość znana :-) . Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMam w planach lekturę tej książki. Lubię twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za świątecznymi książkami, ale ta wydaje się na tyle inna, że mogłaby być interesująca ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem-całkiem. Może kiedyś sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego stylu, przez który się płynie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Myślę, że książka by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie nie mój target jeżeli chodzi o książki, więc sobie odpuszczę sięganie po tą powieść.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Natalia