października 19, 2018

5 powodów, dla których za rok znów odwiedzę Twierdzę [Festiwal Fantastyki Twierdza 2018]

Twierdza Boyen to majestatyczna budowla o bogatej historii. Posiada swój niezastąpiony klimat i nie dziwię się, że to właśnie tutaj organizatorzy zdecydowali się na organizację Festiwalu. O jej niesamowitej historii przeczytacie więcej TUTAJ, ja zaś przechodzę do samego konwentu!

Minął miesiąc, a emocje we mnie wciąż żywe! Festiwal Fantastyki Twierdza (♥) to pierwszy konwent fantastyczny, na którym miałam okazję być i jestem pewna, że nie ostatni. Kto nie był niech żałuje, kto był, jest na pewno oczarowany tak jak ja. 

Za mało czasu, za dużo atrakcji - to jedyny minus, jaki mogę powiedzieć na temat tego wydarzenia. No może mogłabym trochę ponarzekać na pogodę, jednak to chyba sobie odpuszczę. Zamiast tego przedstawię 5 powodów, dla których za rok ponownie będziecie mogli mnie spotkać na festiwalu.

1. Ludzie
Konwent ten to jest miejsce, gdzie każdy poczuje się jak w domu, a może i lepiej. W domu bowiem raczej nie spotkacie setek osób o podobnych gustach i zainteresowaniach do waszych. Twierdza 2018 już zawsze będzie mi się kojarzył z pozytywnymi, kreatywnymi i zakręconymi ludźmi! Na festiwalu poznałam masę fantastycznych osób. 


Najmilej wspominam warsztaty, na których pomagałam przeszkadzałam w robieniu makiety ogromnej głowy rekina! 

Niks, jeśli kiedyś  trafisz na ten wpis, to zapewniam cię, że i w następnym roku możesz spodziewać się mojej pomocy ;) Tym razem postaram się zobaczyć efekt finalny!

2. Prelekcje i spotkania autorskie
Są to jedne z najciekawszych punktów programu, z których można naprawdę wiele wynieść.
Przyznam się bez bicia - w tym roku udało mi się pójść tylko na dwie prelekcje. I obie mnie zachwyciły! 
Jedno ze spotkań poprowadził Paweł Majka (udało mi się zdobyć jego autograf!). Autor nieziemskiego Pokoju światów opowiedział o szukaniu inspiracji do pisania książek w naszej rodzimej, słowiańskiej mitologii. 
Na prelekcjach poruszane były rożne tematy. Miłośnicy każdego rodzaju fantastyki mogli znaleźć wśród nich coś dla siebie. Były nawet Warsztaty tworzenia filmowych scen erotycznych, co do tej pory mnie ciekawi i zastanawia...

3. -roomy i inne atrakcje
Czyli mowa o różnego rodzaju punktach, które znajdowały się w pomieszczeniach, np. Games Room - miejsce, w którym spędziłam najwięcej czasu. Tak ja wspomniałam, pogoda nie dopisała. Jednak nie był to powód do narzekania! Multum atrakcji znalazłam w pomieszczeniach Twierdzy.
Games Room to pokój z setkami gier planszowych. Wraz ze znajomymi bawiłam się w nim znakomicie! Trzeba też wspomnieć o Loterii: 
Zagranie w grę = pieczątka
3 pieczątki = los na loterii
A interesujących gier do wygrania było naprawdę sporo!

Oprócz Games Roomu do wyboru mieliśmy multum innych atrakcji, takich jak: karaoke, blok gier elektronicznych, RPG czy wcześniej wspomniane już warsztaty. Tak więc było w czym wybierać, nawet podczas deszczowych chwil.

Nie można zapomnieć o Bitwie RagnarOK, gdzie bijąc się na miecze obite pianką można się nieźle na kimś wyżyć (i przy okazji nabić mu kilka siniaków ;)) czy niesamowicie urządzonych Wiosce Fantasy i Strefie ZONA!



4. Gadżety
Nie mogłam o tym nie wspomnieć. Obok jednego stoiska kręciłam się kilkanaście razy. I prawie zawsze coś kupowałam... Fandomowe kubki, podkładki, poduszki, spódnice, przypinki czy worki - to rzeczy, jakie kocham i obok których nie mogłam przejść obojętnie (zwłaszcza obok worka ze Stranger things!).
Poza tym znalazłam tam także stoiska z plaszówkami czy (podejrzewam) japońskim jedzeniem. Chociaż rybich chipsów nie polecam. Za bardzo smakują... rybą.

5. Ognisko
To, co najbardziej niesamowite zostawiłam na koniec - ognisko w wiosce Fantasy. Jeśli was tam nie było, macie czego żałować. Jest to wydarzenie, które zajęło szczególne miejsce w moim serduszku. Do tej pory, gdy myślę o tym ognisku, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Niesamowity klimat, cudowna atmosfera, ludzie, którzy wspólnie śpiewają różne pieśni (np. Wilcza zamieć ♥) czy Turniej Bardów. Tego nie da się opowiedzieć - musicie przeżyć to sami!



Piszę i dopisuję, a wciąż w mojej głowie pojawiają się rzeczy i wydarzenia, o których chciałabym wam powiedzieć. Te trzy dni były jednymi z najbardziej intensywnych i pozytywnie zakręconych, jakie miałam okazję przeżyć. Tak więc kochani - za rok widzimy się na Twierdzy. I nie przyjmuję żadnych wymówek! :)



1 komentarz:

  1. Wspaniałe wydarzenie! Ludzie zawsze na fanowskich spotkaniach są pozytywnie zakręceni i za to lubię takie zloty. Ten jak widzę, był szczególny.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Chwila kultury , Blogger