lutego 27, 2016

[Przedpremierowo; 3 rozdziały] Nawet w Raju był wąż, prawda?

Dzisiaj mam dla was coś innego, co wcale nie znaczy, że gorszego, bo opinię o trzech rozdziałach książki Wyklęta autorstwa Joss Stirling.

Westron to szkoła, do której uczęszczają dzieci bogatych i wpływowych osób z Wielkiej Brytanii. Tu lekcje prowadzone są przez doskonale wykwalifikowanych nauczycieli, którym zależy na dobru podopiecznych, a podczas posiłków uczniowie usadzeni są w dziesięcioosobowych grupach, by doskonalić sztukę konwersacji przy stole. A przynajmniej tak napisane jest w broszurce. Rzeczywistość wygląda nieco inaczej... Tak naprawdę stoliki wyznaczają granice poszczególnych stref. Pokazują, kto z kim się trzyma i od kogo należy trzymać się z daleka. A nauczyciele? Wolą spędzać czas w swoim towarzystwie, plotkować i nie wtrącać się w problemy uczniów.

Raven uczy się w tej szkole tylko dzięki dziadkowi, będącemu tam woźnym. Na początku wszystko wydaje się idealne - ma najlepszą przyjaciółkę i doskonale odnajduje się wśród bogatych znajomych. Jednak, jak się okazuje, nie wszystkim się podoba, że jest w szkole ktoś, kto nie robi zakupów w markowych sklepach i nie ma wpływowych rodziców. Dodatkowo jej przyjaciółka nie powraca do szkoły po przerwie w nauce. Gdy w placówce pojawiają się nowi uczniowie, wszystko staje się jeszcze dziwniejsze. O ile jeden z nich, Joe, wydaje się Raven typowym flirciarzem, tak Kieran irytuje ją i intryguje jednocześnie. Kim jest ten chłopak, który raz na nią spojrzawszy, wiedział wszystko o niej i jej życiu?

Historia przedstawiona w tym fragmencie wydaje się bardzo ciekawa... chociaż boję się o jej rozwinięcie. Mamy szkołę, w której uczą się jedynie dzieci elity z całej Wielkiej Brytanii. Wokół szkoły zaczyna się owijać jakiś spisek. Pojawiają się dwaj intrygujący chłopcy. I jest dziewczyna, niepochodząca z bogatej rodziny, a jednak uczęszczająca do Westron. W tym momencie niektórym powinna włączyć się czerwona lampeczka. Czy nie wydaje się to podobne do kilku innych opowieści młodzieżowych, między innymi serii Nocna Szkoła C.J. Daugherty? Co prawda wszystko może potoczyć się w całkowicie innym kierunku, ponieważ jak na razie znam tylko sam początek, jednak lekkie podobieństwo widać doskonale. Ale uwaga, o ile w przypadku Klejnotu czy Czerwonej Królowej bardzo mi przeszkadzała taka inspiracja innymi powieściami, tak w Wyklętej praktycznie nie zwróciłam na nią uwagi. Ponadto ciekawym urozmaiceniem jest tajemnica, jaką skrywają dwaj chłopcy. Nie mogę także doczekać się chwili, gdy dowiem się co tak naprawdę dzieje się w szkole. No i oczywiście jestem ciekawa jak rozwinie się znajomość Raven i Kierana.

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to jak na razie jest bardzo dobrze. Bliżej poznajemy trzy postacie - Joe'go, Raven i Kierana. Główna bohaterka jest postacią, jakich więcej powinno pojawiać się w literaturze młodzieżowej. Na zewnątrz silna i niezależna, jednak w środku ciągle istnieje dziewczyna, borykająca się ze swoją trudną przeszłością. Nie jest idealna, szybko wpada w gniew, potrafi wyrazić swoje zdanie, nie stara się udawać kogoś innego - i to właśnie sprawia, że od razu czujemy do niej ogromną sympatię. Joe'go i Kierana poznajemy nieco słabiej, jednak oni także kradną nasze serca. Z niesamowitą ciekawością oraz wypiekami na twarzy czyta się ich historię... oraz potyczki słowne Kierana i Raven. 

Jestem zauroczona stylem Joss Stirling! O ile nie mogę ocenić w całości kreacji bohaterów czy fabuły powieści (w końcu przeczytałam tylko trzy rozdziały), tak zdecydowanie mogę powiedzieć, że styl autorki jest niesamowity. Lekki i prosty, odpowiedni raczej dla nastoletnich czytelników. Dialogi są bardzo, jeśli mogę je tak nazwać, prawdziwe. Nie czuć w nich fałszu. Wszystkie wyglądają na takie, które mogłyby toczyć się pomiędzy prawdziwymi nastolatkami. Opisy nie są rozbudowane, aczkolwiek przemawiają do naszej wyobraźni. Narrator jest wszechwiedzący, co jest ogromnym plusem, ponieważ przez to możemy zagłębić się nie tylko w umysł Raven, ale i Kierana czy Joe'go, co często jest bardzo interesujące i... komiczne. Czytając te trzy rozdziały, nie mogłam powstrzymać się od chichotu. Autorka ukazuje w książce tok myślenia zwykłych nastolatków, który często potrafi wzbudzić niekontrolowane wybuchy śmiechu. Do tego porównania i epitety, mogące równać się z niesamowicie oryginalnymi, a zarazem śmiesznymi określeniami Cassandry Clare, pojawiającymi się w serii Dary Anioła, a zwłaszcza trzech ostatnich częściach.

Dość trudno jest zrecenzować trzy rozdziały, ponieważ  w tak krótkim czasie nic nie może się rozkręci, jednak jeśli miałabym tylko na podstawie tego fragmentu polecić lekturę tej książki lub do niej zniechęcić, to mogę zrobić tylko jedno... Jeżeli nie macie planów na ósmego kwietnia, to zapiszcie sobie w kalendarzu, telefonie na fiszce czy gdziekolwiek indziej, by pobiec do księgarni i kupić Wyklętą. Warto, naprawdę warto! Jestem pewna, że powieść ta już po kilku stronach wciągnie was i aż do końca trzeciego rozdziału nie wypuści ze swoich sideł. Pierwsze sześćdziesiąt stron to akcja w czystej postaci. I emocje, którymi karty powieści są dosłownie przesiąknięte. A co potem? Zobaczymy! :)

Za możliwość przeczytania pierwszych kilku rozdziałów powieści Wyklęta Joss Stirling dziękuję serdecznie wydawnictwu Akapit Press!

Autor: Joss Stirling
Tytuł polski: Wyklęta
Tłumaczenie: Emilia Kiereś
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 08.04.2016
Moja ocena (3 rozdziały): 8/10

9 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie. Ciekawa jestem kto otrzyma te przedpremierowe egzemplarze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem bardzo ciekawa kto je otrzyma, a po książce nie spodziewałam się aż tak niesamowitej lektury! :D

      Usuń
  2. Wystarczyło, że przeczytałaś i wyraziłaś opinię zaledwie trzech rozdziałów, a ja już jestem skłonna książkę kupić! :) Będę na pewno czekać na premierę i natychmiast dodaję do biblioteczki na półkę "chcę przeczytać"! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzy rozdziały i taka ocena to ja bym chciała przeczytać ta książkę i ocenić ją po całości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi zachęcająco! :D
    Może się skuszę, ponieważ oceniłaś aż 8/10 przy trzech rozdziałach! Niesamowite <3
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę zdobyć swój egzemplarz! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że lektura zrobiła na Tobie wrażenie, ja nie jestem zwolenniczką takich książek więc raczej się nie zdecyduję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie, trudno jest ocenić książkę po przeczytaniu zaledwie trzech rozdziałów, ale jak na razie, zapowiada się świetnie. Już zapisuję sobie datę premiery :D

    OdpowiedzUsuń
  8. niby mam ochotę, ale wolę poczekać na recenzję całości :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Chwila kultury , Blogger