Mimo że ostatnimi czasy mam na głowie multum spraw, to naszła mnie jeszcze chęć, by zacząć oglądać jakiś serial. W zeszły piątek postanowiłam zacząć swoją przygodę z The 100. Myślałam, że przecież zawsze mogę przerwać oglądanie, jeśli mi się nie będzie podobało. Jednak już po pierwszym odcinku wiedziałam, że o żadnym przerywaniu nie ma mowy!
Ziemia została zniszczona podczas wojny atomowej. Trzynaście stacji kosmicznych połączyło się, tworząc ostatnią ostoję ludzkości - Arkę. Ludzkość miała spędzić cztery pokolenia w kosmosie, po czym wrócić na Ziemię, jednak coś się nie udało. Po trzystu latach, Arka wysyła setkę ludzi, by sprawdzili, czy na Ziemi da się żyć. Są to młodzi kryminaliści - mordercy i złodzieje. Udaje im się dotrzeć na Planetę, jednak to, co tam zostają w żadnym wypadku nie przypomina tego, czego oczekiwali. Zaczyna się walka, walka o Ziemię, przyszłość Arki... i samego siebie.
Serial już na samym początku rozgałęzia się na dwie opowieści - jedną, której akcja ma miejsce na Ziemi i drugą, gdzie oglądamy wydarzenia dziejące się na Arce. Obie z tych historii przeplatają się ze sobą, mając coś wspólnego, a jednocześnie opowiadając losy całkowicie innych bohaterów. Wszystko zaczęło się od Arki, jednak od początku wiadomo, że to właśnie wydarzenia z Ziemi będą tymi ważniejszymi i ciekawszymi. Spodobało mi się to, w jaki sposób wszystko zostało przedstawione. Właśnie ta przeplatanka jest jednym z powodów, dla których nie ma mowy o oderwaniu się od monitora, telewizora, telefonu czy na czym tam jeszcze oglądacie serial. Gdy tylko akcja jednego wątku osiąga moment kulminacyjny, momentalnie zostajemy przeniesieni do drugiej historii, byśmy jeszcze bardziej podnieceni oczekiwali powrotu do pierwszej.
Ponadto sceny nie są tu ułagodzone, tak, jak ma to miejsce w wielu serialach dla młodzieży. Jeżeli ktoś został przebity włócznią, widzimy, gdy na ziemski obóz spada epidemia, jesteśmy świadkami, jak postacie plują krwią. I muszę przyznać, że jest to wielkim atutem serialu. Nie ma tu miliona efektów specjalnych czy cięć, gdy dochodzi do pobicia (nie mylcie z zabiciem!) jakiejś postaci. Twórcy pokazują wszystko tak, jakby mogło wyglądać to naprawdę.
Dodatkowo bardzo podoba mi się gra aktorska i dobór aktorów. Osoby tworzące film mogłyby wybrać kogoś, kto grałby dobrze i posiadał nieskazitelną urodę. A jednak tego nie zrobili i chwała im za to. Przez to, że aktorki nie są przesadnie szczupłe, a aktorzy nadmiernie przystojni z jeszcze większą przyjemność ogląda się ten film i po prostu łatwiej jest polubić. Bo, bądźmy szczerzy, łatwiej jest nam utożsamić się z piękną, acz zwyczajną Elizą Taylor - Cotter [Clarke] czy Marie Avgeropouls [Octavia] niż piękną i wyjątkowo wybijającą się z tłumu Niną Dobrev, znaną bliżej z roli Eleny w serialu Pamiętniki wampirów.
Zakochałam się w tym serialu już po pierwszych kilkunastu minutach pierwszego odcinka. Jest on połączeniem wszystkiego, co uwielbiam - wartkiej akcji, oryginalnej historii i ciekawych bohaterów. The 100 to dobre, młodzieżowo-dorosłe sci-fi! Jak nie lubicie takich klimatów, nie polecam, jeśli jednak od zawsze w waszym sercu ważne miejsce zajmowało wszystko związane z kosmosem i apokalipsami, a gdy tylko mieliście pilot i władzę, oglądaliście Merlina czy Gwiezdne wrota, to polecam jak najbardziej! Ja tymczasem biorę się za 2 sezon. A potem mam zamiar poszukać Misji 100 - książki, na podstawie której powstał serial. Nie ma możliwości, żebym jej nie przeczytała! :D
* źródło zdjęć - filmweb.pl oraz
Widzę, że faktycznie się zakochałaś w tym serialu ;d Ja jednak nie mogę sobie pozwolić na dodatkowy pochłaniacz czasu, którego de facto nie mam . ;)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko znalazła więcej czasu na seriale, było fajnie.
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz :D Ja zaczęłam oglądać w zeszłym roku, aczkolwiek bez specjalnego entuzjazmu- po prostu chciałam pokazać sobie, że umiem wytrzymać podczas oglądania serialu. Ale tak się wkręciłam, że kompletnie nie wiem kiedy zleciał mi tam czas ! Obecnie powoli dawkuję sobie trzeci sezon- co by się za szybko nie skończył, bo czekania będzie co nie miara :D
OdpowiedzUsuńJa jestem naszczęście jeszcze na drugim sezonie, lecz myślę, że już nie długo ;) I dlaczego mówisz, że będzie dużo czytania? Jeszcze nie do końca wiem gdzie szukać nowości o serialu i nie jestem w temacie :/
UsuńJestem po pierwszym odcinku i nie jestem jakoś specjalnie zachwycona, ale fabuła wydaje się być ciekawa, więc zobaczę jak tam będzie z kolejnymi odcinkami. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Niedawno obejrzałam pierwszy odcinek i mam zamiar oglądać dalej. Strasznie mi się spodobał. Teraz tylko muszę znaleźć trochę czasu na oglądanie, a z tym ostatnio u mnie bardzo krucho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
A ja akurat ostatnio miałam trochę czasu :) Koniecznie musisz zabrać oglądać dalej! W kolejnych odcinkach akcja się tylko rozwija :D
UsuńKocham ten serial *.*
OdpowiedzUsuńWczoraj wylałam morze łez po obejrzeniu najnowszego odcinka i do tej pory nie mogę się pozbierać po tym co tam się stało. :'(
Odcinek 3x09 łamie serce. :'(
Pozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Oo, masz nawet awatar z The 100 *.* Ja jestem dopiero na 2x03 i wydaje mi się, że te odcinki są niesamowite. Ciekawa jestem jak zareaguję na odcinek 3x09 :D
UsuńBardzo lubię ten serial :) jestem na bieżąco :D Książki też wszystkie przeczytałam, ale jakoś serial do mnie bardziej przemówił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja dopiero odkryłam ten serial, ale w najbliższym czasie mam zamiar sprawić, że będę na bieżąco ;) Książek nie (jeszcze) czytałam, więc nie mogę porównać :)
UsuńPlanuję niedługo zacząć ten serial i już nie mogę się doczekać, bo zapowiada się naprawdę dobrze. Oryginalna historia i wartka akcja to coś co bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty,wolę współczesność,problematykę społeczną biografie i auto.W książkach jestem na etapie K. Bondy, Tylko umarli nie kłamią.jest trochę dłuzyzn ale da się czytać. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń