Czerwień jest kolorem krwi, ale co
byście powiedzieli, gdyby srebrny też nim był?
Mare od zawsze żyje w cieniu siostry.
Jedyne co potrafi, to kraść. Nie posiada stałej pracy, przez co w
swoje osiemnaste urodziny zmuszona jest wstąpić do wojska. Wszystko
zmienia się jednej nocy, gdy natyka się na młodzieńca
dramatycznie różniącego się od ludzi otaczających ją przez całe
życie. Następnego dnia zostaje wezwana na służbę do pałacu,
jednak przez przypadek odkrywa przed Srebrnymi i samą sobą coś
niesamowitego, zdolność, która może zmienić całą przyszłość
nie tylko Srebrnych, ale i Czerwonych.
Świat Mare nie jest miejscem nam
znanym. Ludzie żyją podzieleni na dwie kasty: Czerwonych i
Srebrnych. Czerwoni są zwykli, przeciętni, stworzeni by służyć.
Srebrni mają nie tylko wielkie majątki, ale i moce, przez co lubią
pokazywać Czerwonym ich władzę. Jednak wszystko jest jeszcze
bardziej zagmatwane, niż mogłoby się wydawać. Mare jest inna,
czerwona i srebrna zarazem. Musi się z tym kryć by przeżyć.
„Czerwona Królowa” to schematyczna
książka jakich wiele. Mare jest zwykłą nastolatką o niezwykłych
mocach, pragnącą równości dla pobratymców. Oczywiście, jak
możecie się domyślić, jest także dwóch chłopaków (jeśli
liczyć najlepszego przyjaciela głównej bohaterki to trzech),
którzy z pozoru są całkiem inni, a jednak każdy z nich pociąga
ją na swój sposób. Jest także pewna osoba, niby dobra, a w duchu
marząca o zawładnięciu światem. Do całkowicie szablonowej
młodzieżówki brakuje tu tylko pewnej siebie przyjaciółki głównej
bohaterki, która stałaby nad nią z szczotką do włosów i kazała
ubrać „jak na kobietę przystało”, chociaż i metamorfozy
najważniejszej postaci tu nie zabraknie. Powinnam też wspomnieć o
wątku buntu, który na początku bagatelizowany przez głowę
państwa, z uwagi na to, że Czerwoni są słabsi i nie mają mocy, w
końcu staje się poważnym problemem. Moje pierwsze skojarzenie to
"Igrzyska śmierci", potem znalazłam jeszcze podobieństwa
do kilkunastu znanych młodzieżówek. Jest to po prostu kolejna
"książka inspirowana...", jakich wiele, jakby autorka nie
miała własnych pomysłów i zapożyczyła jeden wątek z jednej
książki, drugi z drugiej.
Z bohaterów nie polubiłam praktycznie
nikogo. Nie mogłam się z nimi utożsamić, bo nie wiedziałam jacy
naprawdę są. Mamy pojedyncze opisy, z których nie można
wywnioskować z kim mamy styczność. Nie
chodzi jedynie o ich
wygląd, ale i o cechy. Główna bohaterka była wewnętrznie
rozdarta, przez co bardzo irytująca. Ciągle powtarzała, że
Srebrni są źli i nie można im ufać, a jednak robiła coś
zupełnie odwrotnego. Pozostali także zostali nieciekawie
wykreowani, puści i bezbarwni. Były jedynie dwie postaci, które
zyskały moją sympatię - Kilorn i Maven. Pierwszy z nich jest
najlepszym przyjacielem Mare. Polubiłam go już na samym początku
za niesamowite poczucie humoru, a jednocześnie niewinność
nietypową dla tak trudnych czasów . Później wykazał się za to
wielką lojalnością, co mnie utwierdziło w tym, że ta postać
jest niesamowita. Drugi to młodszy książę, szarmancki i uroczy, a
jednocześnie posiadający wiele sekretów.
„Czerwona królowa” jest jednym
wielkim rozczarowaniem. Co prawda znalazło się tutaj kilka
ciekawych zwrotów akcji, jednak tor, jakim wszystko potoczy się
przewidziałam już po kilkunastu pierwszych stronach. Nieciekawi i
słabo wykreowani bohaterowie sprawili, że powieść w ogóle do
mnie nie trafiła. Jedyne co zasługuje tu na pochwałę, to styl
autorki, dzięki któremu szybko przebrnęłam przez tę powieść i
nie była ona męczarnią.
Autor: Victoria Aveyard
Tytuł oryginalny: Red Queen
Tytuł polski: Czerwona Królowa
Tłumaczenie: Adriana Sokołowska
Wydawnictwo: Moondrive/Otwarte
Data wydania: 18 lutego 2015
Moja ocena: 4/10
Czerwona Królowa | Glass Sword
* za pomoc w redakcji recenzji dziękuję serdecznie Dawidowi
A ten Dawid to kto?
OdpowiedzUsuńOsoba, która wyciągnęła do mnie pomocną dłoń i uczy jak dobrze napisać i zredagować tekst. Nie będę wdawała się w szczegóły ;)
UsuńO, a ja chciałam przeczytać :(
OdpowiedzUsuńJeśli bardzo chcesz to przeczytaj. Może ten schemat nie będzie ci tak bardzo przeszkadzał jak mi. Czytałam wiele książek podobnych do siebie mniej lub bardziej, jednak czasem nie zwracałam na te podobieństwa uwagi. Jeżeli chcesz to spróbuj i wyrób sobie własną opinię na temat powieści. Czyta się ją szybko, więc w razie czego nie będziesz się długo męczyła, jest także możliwość, że ci się spodoba, tak jak wielu innym osobom ;)
Usuń